Co przynieść na pierwsze zajęcia?

Nieodłącznym elementem początku roku szkolnego  są zakupy.

Świat opanowały gadżety, dlatego też, chcąc najlepszego dla naszych dzieci, zaopatrujemy się często w wypasione piórniki, ogromne, często skrzynkowe zestawy drogich kredek, super niełamiące ołówki, elektryczne temperówki, zmyślnych kształtów gumki do gumowania, markery wodne, alkoholowe, do pisania po szkle, ubraniach etc… Od ilości materiałów często głowa boli.

Niestety- tego typu zaopatrzenie nie jest dobre, a dlaczego- odpowiemy niżej.

Co trzeba przynieść na pierwsze zajęcia?

  1. Najbardziej potrzebne na pierwszych zajęciach są… dobre humory!
  2.   Mile widziane, w zasadzie bardzo mile widziane są prace tworzone w domu. Dlaczego? Dlatego, że przegląd prac na pierwszych zajęciach pozwoli nam poznać kursanta już od samego początku.Prace pokazują naprawdę wiele. Od charakteru osoby, poprzez jej trudności i lęki, umiejętności, możliwości czy pewność siebie. W przypadku młodszych dzieci od razu widzimy też zainteresowania, dzięki czemu już na pierwszej lekcji, na której jest kilkoro, a czasem nawet kilkanaścioro dzieci które widzimy po raz pierwszy w życiu, których nie znamy- jesteśmy w stanie stworzyć bezpieczną przestrzeń, zgodną z dzieci oczekiwaniami, marzeniami, przestrzeń która nie przestraszy ich obcością i wymaganiami, a zachęci do pracy twórczej.
  3.  Warto przynieść materiały plastyczne (kredki,  markery, ołówki), którymi pracujecie na co dzień. O ile czas pozwoli- w trakcie zajęć robimy przegląd tych materiałów, zwracając uwagę, które z nich nadają się do rysunku, a które z nich najlepiej niestety wyrzucić do śmieci.
  4. Warto również mieć ze sobą lepszej jakości arkusze papieru: bloki techniczne A4, bloki techniczne A3 lub bloki do akwareli A4.
  5. Osoby przygotowujące się na studia: Architekturę czy ASP obowiązkowo powinny mieć ze sobą brystole formatu B2 , czyli 50x70cm, minimum 2 arkusze na każde zajęcia.

Na zajęciach zapewniamy: bloki rysunkowe A4, kredki, pisaki, markery wodne, alkoholowe, permanentne, pastele, akwarele i ołówki. Dlatego też swoich własnych materiałów do rysowania mieć nie trzeba.

 

Wielu kursantów chce korzystać ze swoich materiałów, bo tak jest wygodniej- w piórniku zawsze znajdą się te kolory i te materiały, którymi chcą się posługiwać, nie trzeba czekać na czerwoną kredkę, bo używa jej w tym momencie ktoś inny. Nie trzeba zmieniac planów, bo marker, który był dostępny w zeszłym tygodniu- dziś jest zniszczony. Podobnie z papierem- papier rysunkowy łatwo gniecie się, przebija, dlatego dobrze jest mieć swój papier lepszej jakości.

 

Jednak dopiero na pierwszych zajęciach materiały będziemy omawiać. Będziemy dotykać, wąchać- po to, by dzieci same wiedziały co nadaje się do rysunku, a co się nie nadaje. Oraz co im się podoba, a co nie- jedni wybiorą kredki, inni pastele, jeszcze inni markery. Na zajęciach dzieci mają możliwość poeksperymentowania ze wszystkimi materiałami i wyboru tych, którymi lubią pracować. I tylko takie warto kupić.

Na pierwsze zajęcia prosimy specjalnie nie kupować żadnych materiałów rysunkowych. Dlaczego? Dlatego że najłatwiej zaopatrzyć się w materiały, które nie nadają się do rysunku.

  1. Modne szkicowniki z żółtym papierem nie nadają się dla początkujących rysowników. Utrudniają pracę i nie dają dobrego efektu rysunkowego. Rozmazują się, nie dają pełnego koloru.  Rodzaj papieru który się nadaje lub nie- omawiamy z kursantami na pierwszych zajęciach.
  2. Kredki i ołówki- trudno trafić jest na dobre. Naprawdę- wiodące firmy znajdujące się w „szkolakach” to materiały drogie, które często nie nadają się do niczego. Najgorsze z najgorszych to te tzw. niełamiące. Wszystkie kredki i ołówki, które wydają słabą barwę i, żeby tę barwę otrzymać, trzeba mocno przyciskać- nie tylko są w stanie stworzyć wyłącznie kiepskie prace, ale nawet u osób, które nie miały nigdy problemów napięciowych w obrębie ręki czy nadgarstka… problemy takie powodują. Na dzień dzisiejszy większość dzieci w wieku szkolnym ma ogromne problemy z prawidłowym chwytem, wynikające właśnie ze zbyt dużego napięcia. A to nie jest tylko problem brzydkiego pisma i bólu ręki, bo napięcie takie może powodować problemy z kręgosłupem, postawą czy bóle migrenowe.
  3. Walizki drewniane z kredkami, zestawy po 128-350 kolorów- to są zestawy dla profesjonalnych rysowników. Sieją więcej zamętu niż stwarzają pomocy. Najważniejszym jest nauczyć się pracy kilkunastoma kolorami, preferujemy zestawy 12 do maksymalnie 36 kolorów, o czym również będziemy jeszcze pisać.
  4. Gumki do gumowania- większość tych znajdujących się w sklepach nie gumuje, tylko rozmazuje. Ponadto uczymy się na błędach. Lepiej jest stworzyć kilka prac i móc spojrzeć na popełnione wcześniej błędy niż gumować do upadłego i nie nauczyć się nic. NA ZAJĘCIA PROSIMY NIE PRZYNOSIĆ GUMEK DO GUMOWANIA. Wyjątek stanowią gumki chlebowe, które jako jedyne mają prawo przejść progi naszej pracowni i pokazać się na stolikach :) Ale o tym, czego używamy będzie kolejny post.
  5. Elektryczne temperówki- niszczą ołówki i kredki.

 

Ponadto- osoby, które korzystać będą z zajęć czterogodzinnych mogą być zaopatrzone w prowiant- przerwy w rysunku są wskazane. Prowiant oczywiście zdrowy- kanapki, domowe obiady, owoce. Nie akceptujemy chipsów, zupek chińskich itd.

 

Mam nadzieję, że pierwszy tegoroczny post nieco rozjaśni Państwa głowy, a w przypadku kolejnych  pytań, prosimy pisać, zawsze chętnie odpowiemy!

 

Do zobaczenia!